wtorek, 6 września 2011

Paula i Karol - uśmiech w czystej postaci








Jak doszło do spotkana Waszej dwójki ?

Paula: Poznaliśmy się poprzez Grupę eFTe Warszawa – stowarzyszenie zajmujące się Fair Tradem i świadomą konsumpcją. Nie zaprzyjażniliśmy się za bardzo na początku. Potem, po paru latach kiedy wróciłam do Polski wspomniałam naszej wspólnej koleżance, że chciałabym coś porobić muzycznego. Ona poleciła mi Karola.

Karol: Ja szukałem jakiegoś damskiego wokalu żeby w różnych piosenkach które miałem napisane dołożyć drugi głos. Spotkaliśmy się z Paulą i okazało się że w ogóle to się nie sprawdza (śmiech). Udało nam się jednak wymyślić coś innego i to wyszło już całkiem fajnie.

Jak wyglądały Wasze pierwsze koncerty ?

Karol: Na początku graliśmy zupełnie akustycznie bez żadnego nagłośnienia. Tylko gitara, skrzypce, cymbałki i wokale. Graliśmy przed fajnymi klubami w Warszawie,ale nie w nich tylko właśnie przed nimi.

Jesteście przykładem, że zespół może zdobyć rzesze fanów przez internet. Myślisz, że istnieje obecnie jakaś inna droga ?

Karol: To nie do końca prawda. Internet strasznie nam pomógł ale jednak ludzie w Polsce zaczeli nas bardziej kojarzyć przez poświęconą nam uwagę przez tradycyjne media. Radiową Trójkę, Gazetę Co jest Grane i przez to że zagraliśmy na wszystkich większych festiwalach.

Jakie są Wasze muzyczne inspiracje, czego słuchacie prywatnie?

Paula: Ja uwielbiam takie rzeczy jak Modest Mouse, Sufjana Stevensa, Belle and Sebastian. Ale różnie bywa. Ostatnio słucham nowe płyty Kyst i James'a Blake'a.

Karol: Ja od miesiąca męczę płytę High Violet zespołu the National. A wychowałem się na dwóch płytach Boba Dylana: „Desire” i „Slow train coming”.

Przyjaźń pomaga w zespole ? Jesteście wobec siebie bardziej krytyczni ?

Karol: Bez przyjaźni nie było by tego zespołu. Zaufanie i zrozumienie które jest między nami myślę że bardzo nam pomaga w pisaniu piosnek i wykonywaniu ich.

Paula: Dla mnie ten zespół istnieje, ponieważ się tak bardzo lubimy. To tego uwzględniam cały nasz radosny śmieszny skład – Krzyśka i Staszka którzy grają z nami i jeżdżą z nami w trasę.

Skąd czerpiecie optymizm, który słychać na płycie ?

Karol: Nie wiem! Osobiście nie czuje tego w ten sposób. Chciałbym żeby zawsze to co napiszemy i zagramy było szczere wobec tego jak się czujemy i to jest jedyna zasada.

Paula: Ja czerpię ten optymizm z wewnątrz. Próbuje zawsze pamiętać, że mam niesamowite życie. Nie ma co wyolbrzymiać, wgłębiać się i powiększać, strach czy smutek który nas otacza.

Spotkaliście na swojej drodzę ludzi krytycznie nastawionych do tego co tworzycie ?

Karol: Jasne! To się zdarza cały czas! To normalne jak przestajesz pisać do szuflady i wychodzisz z tym co robisz do szerszej publiki. Reakcje były różne. Nie można się tym za bardzo przejmować. Na szczęście jest sporo ludzi którym podoba się to co robimy i lepiej na nich koncentrować swoją uwagę.

Skąd pomysł na nazwę płyty ?

Karol: Wymyśliliśmy go na samym początku naszej przygody z zespołem. Pasował nam bardzo do tego co robimy.

Spodziewaliście się takiego sukcesu i zainteresowania?

Karol: Wydaje mi się, że na każdym kroku tego co robiliśmy: od napisania piosenki, zagrania jej na koncercie i nagrania w studiu staraliśmy się robić to jak najlepiej, ale przede wszystkim miało to nam sprawiać przyjemność. Okazało się, że innym też sprawia co bardzo nas ucieszyło. Taka była kolejnosć rzeczy więc trudno powiedzieć czy się spodziewaliśmy. Raczej się nad tym za bardzo nie zastanawialismy.

Gdybyście mieli określić Wasza muzykę w dwóch słowach, jakie by one były i dlaczego ?

Paula: super mega. Erm, pasuje?

Karol: Ja bym odpowiedział nazwą zespołu.

Czy Kanada ukształtowała Twoje spojrzenie na muzykę ?

Paula: Pewnie, społeczeństwo w którym się wychowujemy nas kształtuje. Wstęp do socjologii! Nie, ale tak na poważnie to oczywiście – słuchałam radia kanadyjskiego które przeważnie puszczało country-rockowe kapele jak Blue Rodeo lub The Tragically Hip.

Jak tam ludzie postrzegają rynek, istnieje jasna różnica między zespołami alternatywnymi a "komercyjnymi" ?

Paula: No oczywiście, ale chyba przez to, że tyle osób tworzy muzykę i gra i nie tylko gra w swojim pokoju ale w pubach, klubach, w liceum, na studiach... ta granica między „alternatywą” a „komercją” jest inna niż w Polsce.

Macie w planach powiększenie liczby członków zespołu?

Paula: Ale nas już jest dużo! Jak wspominałam, poza mną i Karolem grają z nami wspaniali muzycy czyli: Krzyś Pożarowski i Staszek Wróbel. Mam nadzieje, że częściej będzie dołączał do nas Piotrek Zabrodzki na klawiszach.

Karol: Oj tak Piotrek to mistrz.

Jesteście polską wizytówką, macie w planach występy za granicą ?

Karol: Jedziemy na kilka festiwali: Do Liverpoolu i Francji. Czy coś jeszcze to się okarze.

Paula: Szykujemy też niespodziankową trasę po Europejskich ulicach i mieszkaniach. Szczegóły wkrótce.

Był Open'er, Off, Smooth Festival ... W tym roku będzie... ?

Karol: W tym roku Sopot i Eurowizja.

Paula: Ja chce Fusion w Niemczech jeszcze raz!

Czym\Kim jest dla Was Warszawa ?

Karol: Domem.

Paula: Mężem.


 Przemek Budnik






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz